Warsztaty błotniakowe w Gut Sunder – Niemcy

Wymiana doświadczeń oraz współpraca z partnerami zagranicznymi to podstawy realizowanego od 3 lat programu ochrony błotniaka łąkowego w Polsce. Nasi zachodni sąsiedzi już od ponad 6 lat realizują projekty ochrony tego pięknego i zagrożonego ptaka drapieżnego w różnych regionach Niemiec, głównie w Niedersachsen oraz w Bawarii gdzie gnieździ się najwięcej par lęgowych. W celu zmobilizowania wolontariuszy do aktywnego wyszukiwania gniazd w sezonie lęgowym każdego roku wczesną wiosna organizowane są warsztaty, w których uczestniczy ok. 50 osób. W tym roku warsztaty błotniakowe zostały zorganizowane w Gut Sunder niedaleko miejscowości Celle. Jako koordynator projektu ochrony błotniaka łąkowego w Polsce miałem przyjemność również uczestniczyć w tym spotkaniu i przedstawić rezultaty naszych działań.

 

 

Głównym zagrożeniem dla błotniaka łąkowego w Niemczech są przekształcenia w krajobrazie rolniczym jak również intensyfikacja produkcji rolnej. Aktualnie dużym zagrożeniem są również wprowadzane na dużych areałach uprawy roślin (rzepaku, zbóż ozimych, kukurydzy i słonecznika) przeznaczonych do produkcji biogazu. Najmniej korzystne dla błotniaka łąkowego jak również innych ptaków krajobrazu rolniczego są uprawy kukurydzy. Zboża ozime (głównie pszenica oraz jęczmień), z których wytwarza się biogaz są koszone już na początku czerwca w postaci zielonej biomasy. Oczywiście lęgi błotniaka łąkowego zlokalizowane w takich uprawach nie maja szans na przetrwanie. Upraszczanie krajobrazu oraz intensyfikacja produkcji rolnej prowadzi do spadku liczebność gryzoni, szarańczaków, skowronka, pliszki żółtej i innych gatunków stanowiących pokarm błotniaka łąkowego. W Brandenburgi gdzie jeszcze do niedawna cześć pól była odłogowana (dzięki dopłatom) obecnie powtórnie zagospodarowuje się duże powierzchnie gruntów głównie w celu produkcji biogazu. Ogólna sytuacja błotniaka łąkowego w Niemczech nie wygląda dobrze i w przypadku dalszego rozwoju negatywnych trendów po krótkotrwałym wzroście gatunkowi może grozić ponownie załamanie liczebności. Niestety niebezpieczeństwo związane z produkcja biogazu może dotyczyć także naszego kraju, zwłaszcza Wielkopolski oraz Warmi i Mazur! Dzięki niższym cenom niemieckie zakłady produkujące biogaz już teraz chętnie kupują tańszy towar w Polsce, co może zachęcać kolejnych rolników do przestawiania się na produkcję biomasy. Podsumowując ochrona środowiska nie zawsze idzie w parze z ochroną przyrody!

 

 

Po zakończeniu warsztatów ruszyłem w dalszą drogę a moim celem była Niuwe Scheemda (Holandia), gdzie mieszka Ben Koks – koordynator projektu ochrony błotniaka łąkowego w Holandii. Sobotni wieczór spędziliśmy z Benem przy kuflu dobrego piwa na omawianiu wspólnych działań w nadchodzącym sezonie. W tym roku rusza bowiem nasz wspólny projekt, który będzie finansowany (w latach 2008-2010) z Funduszu dla Organizacji Pozarządowych Mechanizmu Finansowego EOG. Dużo czasu poświeciliśmy omówieniu badań radiotelemetrycznych oraz telemetrii satelitarnej. Bardzo możliwe, że i w tym roku dwa polskie błotniaki zostaną wyposażone w nadajniki satelitarne umożliwiające śledzenie trasy migracji na zimowiska do Afryki. W niedziele wspólnie z Benem objechaliśmy teren na którym co roku gnieździ się kilka par błotniaka łąkowego. Dzięki czynnej ochronie (prowadzonej przez Stichting Werkgroep Grauwe Kiekendief od 1990 r.!) populacja błotniaka łąkowego wzrosła z zaledwie kilku do 48 par lęgowych w 2007 r. Kluczem do sukcesu tego projektu jest współpraca z szeroką rzesza ludzi, zwłaszcza rolników. Mogłem się o tym przekonać widząc logo Stichting Werkgroep Grauwe Kiekendief na domach rolników współpracujących z Fundacją. Wieczorem miałem okazje jako jeden z pierwszych zobaczyć „cieple” jeszcze zdjęcia autorstwa Hansa Huta wykonane podczas ekspedycji członków Fundacji na zimowiska błotniaka łąkowego w Afryce. Zdjęcia Hansa zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie, rzadko bowiem można zobaczyć tak dobrej jakości zdjęcia błotniaków łąkowych zrobione w Afryce. W pamięci zapadły mi zwłaszcza zdjęcia ptaków (młodych samców w drugim kalendarzowym roku życia) zrobione przy niewielkiej kałuży.


Trzy dni spędzone w Niemczech i Holandii uważam za bardzo owocne. Miałem w końcu okazje poznać osobiście czołowych specjalistów zajmujących się błotniakiem łąkowym w Niemczech m.in.: Volkera Moritza, Dagmar Stiefel, Klausa-Dietera Gierach, Simone Müller oraz Hubertusa Illnera. Mam nadzieje, że nawiązane kontakty zaowocują w przyszłości wspólnymi przedsięwzięciami.

 

Dominik Krupiński

 

Załączniki do pobrania


Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja