Blog użytkownika Monika

  • 30 kwietnia 2012 r. - transmisja przerwana

    Fat6

    Prawdopodobnie pustułki opuściły gniazdo. Ostatnio widziałem je w niedzielę rano. Od tamtej pory nie ma śladu ptaków. W gnieździe po sąiedzku samiczka siedzi w skrzynce a samczyk z naszej skrzynki cały czas do niej przylatuje. Trudno powiedzieć dlaczego samica opuściła nasze gniazdo. Być może samiec przestał ją dokarmiać...Sam nie wiem...

    Jeżeli do niedzieli 6 maja 2012 r. nic się nie zmini to postaramy sie uruchomić przekaz z gniazda tuż obok. To gniazdo, z którego w 2009 r. był przekaz on-line. Sprzęt jest na miejscu trzeba tylko podłączyć i przekierować transmisję.

    Zatem odłączamy transmisję by nie generować kosztów.

    Więcej
  • 26 kwietnia 2012 r.

    Fat2

    Przygotowania do przylotu pustułek zaczęły się dość wcześnie. 24 marca 2012 r. posprzątaliśmy im domek. Umyliśmy okna i wypastowaliśmy podłogę. No i pojawili się goście. 14 kwietnia 2012 r. zawitali pan i pani domu. Ten pan to trochę szemrany (zwolennik wolnych związków). Ze skrupulatnych obserwacji wynika, że bywa również u pani po drugiej stronie ulicy. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, ale wykarmienie dwóch samic wysiadujących jaja i zapewnienie pożywienia potomstwu pachnie nieco horrorem lub raczej tragedią. Wiem jednak, że takie sytuacje mają miejsce i kończą się sukcesem. I tej myśli będę się trzymać.

    Więcej
  • 16 lipca 2011 - koniec

    Pustka

    Wczoraj ostatnia pustułka opuściła gniazdo. Jakby to powiedział tygrysek z Kubusia Puchatka "zrobiło się beztygrysio" czy w tym przypadku "bezpustułkowo". I nawet natychmiastowa adaptacja pustego gniazda przez gołębie nie cieszy. Pustułkowy blog również pora zakończyć. Mam nadzieję, że Ci, którzy tu zaglądali zaczerpnęli z niego coś - niecoś. Ja dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas przy pustułkowej kamerce. Dziękuję za wsparcie finansowe transmisji, cenne uwagi, czujność i życzliwość. Mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłym roku. Ech pusto, pusto .... . Do zobaczenia!

    Więcej
  • Moja Modraszka

    Modraszka

    Pewnej lipcowej niedzieli wróciliśmy z mężem od teściowej późnym popołudniem. Ledwie wysiadłam z samochodu, kiedy powitał mnie radosny krzyk mojej jedenastoletniej siostrzenicy: „Ciociu mamy ptaszka, mamy ptaszka! Lasiek znalazł go w parku! Chodź szybko, zobacz!” I pociągnęła mnie za rękę do ogrodowego stołu, na którym stał spory piknikowy koszyk, bynajmniej nie z prowiantem. Gdy otworzyłam wieczko, zobaczyłam przerażone puszyste maleństwo wciśnięte w jeden z kątów. „I co z tym teraz począć?” pomyślałam z niepokojem przypominając sobie przykrą historię z chorym podlotem kawki sprzed lat. Na szczęście pisklaczek znaleziony owego letniego dnia w trawie przez mojego psa nie wyglądał na chorego. Przeciwnie, był bardzo żwawy i niemiłosiernie głodny, co okazywał nieustającym wrzaskiem i ciągle rozdziawionym dzióbkiem.

    Więcej
  • Ktoś przewidział ciężką zimę.

    Spizarnia

    Wielokrotnie słyszałem dowcip, o tym co wskazuje ciężką zimę przed nami: "Indianie zaczęli gromadzić chrust"... Mam nadzieję, że tego dowcipu Indianie nie znają, a jesli znają to mają poczucie humoru. Jednak u nas w kraju też mozna spotkac osobników gromadzących zapasy na zimę, nie będę wymieniał wszystkich, może ktos poda inne gatunki. A poniżej kilka zdjęć z listopada 2010.

    Więcej