W dniach 25-26.10 odbył się wyjątkowy zjazd Towarzystwa Przyrodniczego „Bocian”. Jego wyjątkowość wynikała z tego, że był on okazją do podsumowania 20 lat działalności organizacji.

Główną bazą dla zjazdu był malowniczo położony pensjonat „Ostoja” w Serpelicach. Ośrodek leży na nadbużańskiej skarpie, pośród rozległych lasów doliny. Po zakwaterowaniu uczestnicy spotkania wsiedli ochoczo w swoje auta i ruszyli nad Bug graniczny do Starego Bubla. Stary Bubel jest stary nie tylko z nazwy. Początki miejscowości sięgają prawdopodobnie już XII w. Stamtąd rozpoczął się przyrodniczo-krajoznawczy spacer w kierunku rzeki i zarazem w kierunku Białorusi. 

Pogoda dopisała znakomicie, łącząc jesienny przymrozek ze słonecznym dniem. Rozległe łąki, szpalery drzew, znikające w polach dróżki i starorzecza cieszyły oczy sympatyków „Bociana”. Krajobraz na pierwszy rzut oka był uśpiony, jednak od czasu do czasu przemknął chyłkiem lis, a górą pruły na południe myszołowy włochate, uciekając przed mroźną zimą północy. W zaroślach buszowały sikory, w polu z kolei trznadle i potrzeszcze. Swoją obecność w dolinie obwieszczały ptaki krukowate, a muliste skrawki rzeki przyciągały ostatnie w tym roku kszyki. Pojawił się nawet błotniak zbożowy.

Nad samym Bugiem nie obyło się oczywiście bez zdjęć przy słupie granicznym. Wędrówka trwała dalej, a kolorowa grupka ludzi z lornetkami i aparatami dotarła w końcu do wsi o przyjemnej nazwie Gnojno. I choć terenu każdemu było mało, to jednak program zjazdu naglił i trzeba było ewakuować się do „Ostoi” na obiad. Po drodze zrobiono sobie krótki przystanek i wszyscy wykonali jeszcze „rzut okiem” ze skarpy pod Gnojnem. Jest to znakomity i słynny punkt widokowy na Dolinę Bugu.  

Po obfitej konsumpcji obiadu światła na sali zgasły, a na scenę wyszli Mirek Rzępała i Marek Kowalski. Mieli przed sobą trudne zadanie - przedstawienie historii organizacji i działań, jakie inicjowało przez ostatnich 20 lat Towarzystwo. Kto choć trochę „Bociana” zna, ten wie że na przestrzeni lat przyrodnicy z tej organizacji prowadzili niezwykle szeroki wachlarz działań i przedstawienie tego w jeden wieczór było nieomal niemożliwe. Ale chłopaki mają „gadane” i sprawnie pociągnęli ten szeroki jak Bug temat rzeka.

Z kolei Robert Dróżdż i Wojciech Kuchta puszczając autorski zwiastun filmowy narobili wszystkim smaku na najnowsze dzieło kina przyrodniczego, które powstaje w ramach projektu „Pola tętniące życiem” realizowanego przez TP „Bocian. Niektórzy do dziś nie są wstanie podnieść szczęki z podłogi. Zapowiada się prawdziwa superprodukcja. Robert dodatkowo poczęstował wszystkich pięknym pokazem swoich zdjęć. To była prawdziwa uczta dla oka. 

Dzień zakończył się ogniskiem i huczną biesiadą. Po niedzielnym śniadaniu, kto żyw ruszył na koleją wycieczkę po okolicznych terenach. Tym razem na celowniku były pastwiska i starorzecza przy wsi Borsuki. Miejsce to oprócz malowniczości i zasobności w ciekawe gatunki, oferuje do pokazania efekty jednego ze sztandarowych działań TP „Bocian” – ochrony nadbużańskich terenów otwartych. Teren ten dzięki działaniom organizacji  wciąż ma duży potencjał przyrodniczy.

Z okazji 20 urodzin „Bociana” należy życzyć mu kolejnych 20 lat ciężkiej pracy na rzecz ochrony przyrody oraz dużo chętnych rąk do pomocy. 

Za rok kolejny zjazd Towarzystwa, a tymczasem zapraszamy na błotniakową konferencję, która odbędzie się 22.11 na Uniwersytecie Warszawskim. Szczegóły na www.pygargus.pl

Maciej Cmoch