Ptaki mojej okolicy

Od kliku lat obserwuję ptaki. Są one bardzo istotną częścią mojego życia. To właśnie one sprawiły, że każdą wolną chwilę spędzam poza domem, podglądając ich życie i szukając ciekawych gatunków. Z upływem czasu rozpoznawanie ptaków było dla mnie coraz prostsze. Każde wyjście z domu przynosiło owoce w postaci lepszego ich poznania. Na początku moich intensywnych obserwacji „chodziłam na ptaki” z leksykonem i dość słabą lornetką ucząc się rozróżniać po wyglądzie poszczególne gatunki obok mojego domu. Robiłam w terenie rysunki ptaków, które widziałam, ułatwiające oznaczenie. W bieżącym roku uzupełniłam trochę wiedzę o ptakach. Dużą pomocą przy tym okazał się aparat fotograficzny i lepsza lornetka. Dzięki moim intensywnym obserwacjom widzę wokół siebie coraz więcej gatunków. Dzięki temu zaczęłam zauważać ptaki, które są rzadko w Polsce spotykane. Swoje obserwacje od początku zapisywałam w notatniku a później zaczęłam je wpisywać do Polskiej Kartoteki Przyrodniczej.

 

Myślę, że dzięki temu mogę bardzo pomóc poszerzać wiedzę ludzi korzystających z tej bazy informacji. W mojej najbliższej okolicy rozciągają się łąki, między którymi są śródpolne zadrzewienia, niewielkie lasy i rzeka Kostrzyń. Tak więc można tu spotkać zarówno ptaki terenów otwartych, leśne, jak i wodne. Nigdy nie brakuje mi ciekawych obserwacji ciekawych gatunków. Ptaki mają w tej okolicy wspaniałe warunki do wyprowadzania lęgów i odchowywania młodych. W 2008r., w promieniu 1km od domu widziałam lub słyszałam około 105 różnych gatunków ptaków. Dzięki temu, że ludzie żyją w zgodzie z naturą w mojej okolicy, ptaki chętnie żerują tuż przy zabudowaniach. Wiedzą, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo ze strony człowieka. Doskonałym tego przykładem są bażanty, które chodzą tuż obok domów w poszukiwaniu pożywienia. Mój Kolega, będąc pierwszy raz w mojej okolicy, na widok ptaków chodzących przy zabudowaniach, zapytał: „One są hodowlane?” Co roku, około 200 m od mojego domu, gniazdo mają rycyki. W czerwcu, siedząc w swoim pokoju, usłyszałam przeraźliwe głosy tych ptaków. Gdy wyszłam na dwór okazało się, że młody rycyk stoi na łące tuż przy moim domu (uciekł z gniazda, przelatując nawet nad torami kolejowymi) a przerażeni rodzice wołali go, by wrócił, kierując go w odpowiednią stronę. Jak się okazało, żeby zobaczyć ptasie „rarytasy” wcale nie trzeba oddalać się od domu. Pomimo tego, że obserwowałam ptaki przeważnie w promieniu 1 km od podwórka, to nigdy nie brakowało mi ciekawych gatunków. Już na początku intensywnych obserwacji spostrzegłam, że w pobliżu mojego domu przebywa para kląskawek. W bieżącym roku miałam okazję obserwować jasnego osobnika trzmielojada (bardzo rzadko spotykanego w Polsce), który często krążył nad moim podwórkiem, a także dzięcioła zielonosiwego żerującego na olszy (16.08.08r.) kilkanaście metrów od zabudowań, praktycznie nie występującego w tej części Polski. Od niepamiętnych czasów obserwuję żurawie. Mam szczęście, ponieważ ich codzienne życie toczy się tuż obok mojego - ptaki te przebywają na łąkach blisko domu. Mogę je obserwować bez lornetki. Widziałam jak rosną ich młode, kiedy żerują, odpoczywają w upalne dni, suszą pióra po deszczu, „rozmawiają ze sobą”. W bieżącym roku przebywała w pobliżu domu 1 para, która wychowywała 2 młode i ok. 11 osobników niedojrzałych płciowo. Mimo tego, że żurawie codziennie, są one nadal dla mnie tajemniczymi, wspaniałymi ptakami, które ciągle mnie zaskakują (w poprzednim roku postanowiły nawet przezimować). Na okolicznych łąkach można łatwo zobaczyć bociana białego. Ich gniazdo znajduje się od 38 lat na budynku mojej posesji. Bociany poznaję od mojego dzieciństwa. Są to wspaniałe ptaki, które co roku przylatują na wspomniane gniazdo i toczą o nie walki (w tym roku nieustanne bitwy były powodem braku piskląt). „Moim” bociankom w 2000r., na trzydziestą rocznicę założenia gniazda, udało się nawet wyprowadzić 5 młodych. Możliwe, że to właśnie te bociany szesnaście lat temu „przyniosły mnie moim rodzicom” ;). Co pewien czas, niedaleko od podwórka, widzę orzechówkę. Niestety zdarza się to rzadko, ponieważ prowadzi ona skryty tryb życia. Obserwuję także, co roku, klucze żurawi, gęsi i inne przelotne ptaki… Moje zaangażowanie udzieliło się także rodzinie, która donosi mi o obserwacjach przelatujących kluczy itp. Czasem także moja koleżanka w nowej, licealnej szkole przychodzi do mnie z pytaniem: „Wiesz może co to jest za ptaszek: taki mały, żółty….?” W ramach ochrony ptaków dziadek zrobił mi budki (osiem). Bardzo chętnie korzystają z nich sikory, mazurki i szpaki. Z ciekawością śledzę lęgi ptaków w skrzynkach, a później badam skład gniazd przy ich czyszczeniu. Zawiesiłam także jedną budkę mojej sąsiadce. Oprócz tych niewielkich ptasich mieszkań mam także na olszy, przy łące skrzynkę lęgową dla pustułki. Zachęcam wszystkich do poznawania swoich ptasich sąsiadów! Dobrze jest wiedzieć, kto mieszka tuż obok nas. Z dnia na dzień będziemy stawać się coraz lepszymi ornitologami. Dzięki naszym staraniom możemy bardzo pomóc okolicznym ptakom dokarmiając je zimą, wieszając dla nich budki lęgowe, pomagając chorym osobnikom, powiadamiając o niespotykanych gatunkach w naszej miejscowości. Może się zdarzyć, że znajdziemy przypadkiem gniazdo bielika, bociana czarnego lub orlika, o którym nikt wcześniej nie wiedział, wtedy koniecznie musimy powiadomić o tym nadleśnictwo. Dzięki nam ptaki w naszej okolicy będą czuły się wspaniale. Dajmy, więc tym wspaniałym istotom odrobinę szczęścia (powieśmy budkę, dokarmiajmy je zimą) i rozejrzyjmy się dookoła. Na pewno nie zabraknie w Państwa okolicy ciekawych gatunków ptaków!
Agnieszka Parapura


Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja