Wieszajcie budki, póki jest dla kogo

Bogatka. Fot. Andrzej Łukijańczuk

Sikorki śpiewają jak szalone, donoszą mi czytelnicy. Wszędzie słychać ich wiosenne trele. Wielu z was pyta, jak i gdzie im powiesić budki.

Co prawda sam jeszcze tych treli nie słyszałem, ale wiem, że przy tej temperaturze wystarczy trochę słońca, którego akurat nam tutaj, w Puszczy, brakuje, by sikorki rozśpiewały się na dobre. Czy można im jeszcze wieszać budki? Jak najbardziej, byle zdążyć do 15 marca. Wymiary budek dla sikory bogatki, mazurków i wróbli podaję za Towarzystwem Przyrodniczym "Bocian", bo ma ono nie lada doświadczenie w tej kwestii:

* wewnętrzny wymiar dna: 11 x 11 cm;

* głębokość od wlotu do dna od wewnątrz: 21 cm;
* średnica otworu wlotowego: 33 mm;
* dla modraszek zmienia się tylko średnica otworu wlotowego i wynosi ona 28 mm.

Tam, gdzie ktoś może je uszkodzić, najlepiej wieszać budki na wysokości powyżej 4 m, skierowane otworem wlotowym na południe lub południowy wschód, lekko nachylone w dół (tak by otwór wlotowy nie był zalewany przez deszcze).

O budkach, wiośnie i ptasich śpiewach nie piszę bez powodu. Otóż na początku tego roku w "Journal of Applied Ecology" ukazała się niezwykle ciekawa praca holenderskich naukowców z wydziału biologii Uniwersytetu w Leiden oraz holenderskiego Instytutu Ekologii dotycząca wpływu na sikorki hałasu wywoływanego przez ruch samochodowy.

Od dawna wiadomo, że w pobliżu drogi żyje mniej ptaków. Droga nie tylko zabiera środowisku bezpośrednio to, co idzie pod asfalt, ale również tereny obok, które wydają się na pierwszy rzut oka niedotknięte jej oddziaływaniem. Przypuszczano także, że hałas może mieć wpływ na rozród ptaków. Ale twardych danych nie było. Do czasu, gdy Holendrzy przyjrzeli się danym zbieranym w latach 1995-2009, dotyczącym sikor bogatek mieszkających na powierzchniach przyległych do dróg. Tam gdzie poziom hałasu był wyższy, sikory znosiły mniej jaj, mniej też młodych było wyprowadzanych z budki. Naukowcy upewnili się, że nie miało to związku z wiekiem samic albo pogodą. Winnym był hałas.

Jaki jest mechanizm jego oddziaływania? Hipotez jest kilka. Samochody mogą zagłuszać śpiew samców, po którym samica rozpoznaje jakość przyszłego taty. A jej pomyłka i wybór słabego męża odbija się oczywiście na dzieciach. Hałas może też przeszkadzać w poszukiwaniu pokarmu, bo rozglądanie się za drapieżnikiem wymaga więcej czasu i uwagi. Może też być tak, że ptaki od dawna mieszkające na danym terenie unikają hałaśliwych miejsc, a świeży przybysze, którzy nie mają jeszcze rozeznania, już nie. A wiadomo, że nowicjusze mają zwykle słabsze efekty lęgów.

Ktoś powie, no i co z tego? Sikorek przecież pełno, jakoś sobie radzą. To prawda, odpowiadają holenderscy naukowcy, ale skoro drogowy zgiełk szkodzi sikorom, to z pewnością także gatunkom rzadszym i zagrożonym wyginięciem.

Czekam na listy: adam.wajrak@gazeta.pl



Źródło: Gazeta Wyborcza


Ocena: 3 głosów Aktualna ocena: 4

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja