Wyprawa do Izraela

W pierwszej dekadzie września mieliśmy okazję przebywać w mało znanym kraju, gdzie spotyka się największe koncentracje bocianów. Inicjatywa wyjazdu do Izraela to sprawa Marcina Krzyżańskiego – szefa firmy Jawor i jednocześnie producenta serialu telewizyjnego pt. „100 tysięcy bocianów”. Nadrzędnym celem wyjazdu było zdobycie jak największej ilości materiału filmowego do kolejnego odcinka ww. serii. W wyprawie uczestniczyło 6 osób; wspomniany już Marcin, operator kamery – Krzysztof Skrok, Waldemar Krasowski (nasz przewodnik i organizator), Ireneusz Kaługa, Przemysław Kozak i ja niżej podpisany.

Wylecieliśmy z Okęcia późnym popołudniem 30 VIII do Pragi, a stamtąd, po kilkugodzinnej przerwie, do Tel Awiwu – drugiego co do wielkości miasta Izraela, będącego centrum finansowym i najbogatszym miastem tego kraju. Wczesnym rankiem, po wylądowaniu, przemieściliśmy się do wypożyczalni samochodów nieopodal lotniska, skąd odebraliśmy wcześniej zarezerwowane dwa samochody. Poruszaliśmy się nimi w ciągu następnych dni po terenie północno-wschodniej części tego niewielkiego państwa.

 

 

 


Naszą bazą był kibbutz Kfar Ruppin leżący przy granicy z Jordanią, gdzie znajduje się Międzynarodowe Centrum Birdwatchingu. Codziennie robiliśmy dwa wypady w teren; wczesnym rankiem oraz po godz. 16.00 do zmroku, kiedy temperatura była znośna. Zakres temperatur wahał się w czasie naszego pobytu od ok. 26 stopni Celcjusza nad ranem do 44 stopni Celcjusza we wczesnych godzinach popołudniowych. Od czasu do czasu robiliśmy też wypady do oddalonego o 10 km miasteczka Bet She’am, przede wszystkim po to aby zrobić zakupy. Dwa razy wybraliśmy się również do większego Nazaretu. W czasie poszczególnych dni odwiedzaliśmy głównie stawy hodowlane, gdzie zatrzymywało się wiele ptaków przelotnych z grupy wodno-błotnych. Do najliczniejszych należały: bocian biały, czapla nadobna, czapla siwa, ślepowron, bocian czarny, ibis kasztanowaty, czajka szponiasta, szczudłak. Pospolitym gatunkiem była wszędzie czapla złotawa, ale ta nie przebywała na ogół na stawach a raczej na polach i świeżo skoszonych łąkach. Obserwowaliśmy też na stawach gatunki regularnie spotykane w Polsce, np. bataliony, krwawodzioby, brodźce śniade, biegusy małe i malutkie. A spośród ptaków szponiastych częste były rybołowy, od czasu do czasu pojawiały się pojedyncze błotniaki stawowe. Dużą frajdę sprawiała obserwacja miejscowych dwóch gatunków zimorodków; rybaczka srokatego oraz łowca krasnodziobego. Poza nimi dość często obserwowaliśmy „naszego” zimorodka. Przejeżdżaliśmy też przez góry, skąd rozciągały się piękne widoki na dolinę z rozległymi stawami. Na odsłoniętych stokach gór obserwowaliśmy polujące gadożery.

Na terenie kibbutzu, gdzie mieszkaliśmy, też było bardzo dużo ptaków. Jednymi z najliczniejszych były wszechobecne gołębie: sierpówka (taka sama jak w Polsce), synogarlica senegalska, zdziczały gołąb miejski oraz bilbil arabski. Regularnie obserwowaliśmy też takie gatunki jak: nektarnik palestyński, aleksandretta obrożna i prinia. Każdego wieczoru i w nocy słyszeliśmy syczki oraz płomykówki. Poza płomykówką, były też inne gatunki, które spotkać można w Polsce: dzięcioł białoszyi (jedyny gatunek dzięcioła występujący w Izraelu), dudek, sójka (inny podgatunek), kos, dzwoniec, bogatka i oczywiście bardzo liczny wróbel. Z pobliskich stawów zalatywały często rybaczki srokate oraz łowce krasnodziobe.

Głównym naszym zadaniem była jednak obserwacja bocianów – szukaliśmy dużych stad zarówno tych odpoczywających, jak i migrujących. Największym stadem, jakie zobaczyliśmy to około 6.000 osobników przelatujących ok. godz. 13.00 nad naszą bazą. Oglądaliśmy też szczegółowo bociany siedzące na stawach oraz na polach w sąsiedztwie stawów – szukaliśmy osobników z obrączkami. Udało nam się namierzyć, dzięki spotkanym w terenie ornitologom z Niemiec, polskiego bociana z Wielkopolski. Dwuletni bociek zaobrączkowany jako pisklę przebywał w stadzie kilkuset bocianów na jednym z odwiedzanych przez nas kompleksów stawów.

Od Izraelczyków dowiedzieliśmy się, że corocznie nad ich krajem przelatuje od 350.000 do 500.000 bocianów białych. Okazało się, że największa tegoroczna fala tych ptaków (około 300.000) przeleciała już przed naszym przyjazdem (do 26 VIII). Powyższe informacje, aczkolwiek ogólnikowe, pochodzą od miejscowych ornitologów, którzy od 10 lat systematycznie monitorują przelot dużych ptaków, w tym bocianów. Prace te finansowane są przez Armię Izraelską, gdyż ptaki stanowią potencjalne duże zagrożenie dla sił powietrznych. Większość dużych ptaków (bociany, trzmielojady, pelikany) wykorzystuje ciepłe prądy wstępujące tworzące się nad obszarem nizinnym w pasie o szerokości około 20 km. W okresie migracji ptaków (wiosną i jesienią) na 8 punktach siedzą ornitolodzy, którzy „skanują” niebo przez lornetki i lunety w godz. od. 9.00 do 16.00 obserwując przelotne stada ptaków lecące często na znacznych wysokościach – czasem trudno jest je dostrzec nawet przez lornetkę.

W ostatni dzień pobytu udało się namierzyć duże stado bocianów, które zostało sfilmowane z szybowca przez Krzyśka. Wcześniej, pomimo starań, taki manewr się nie powiódł, a bociany zostały sfilmowane jedynie w różnych miejscach z ziemi. Ciekawym widowiskiem były stada bocianów (do 450 osobników), które codziennie przylatywały na nocleg na spryskiwacze znajdujące się na rozległych polach na zachód od doliny Jordanu.  Ciekawym doświadczenie była też obserwacja trzmielojadów – najliczniej obserwowanego ptaka szponiastego podczas naszego pobytu. Co jakiś czas udało nam się wyhaczyć przelotne stada liczące od kilkudziesięciu do kilkuset ptaków.

Przebywając przez 10 dni na terenie Izraela zaobserwowaliśmy łącznie około 100 gatunków ptaków – w sumie to niewiele, zważywszy na fakt, że na terenie tego kraju gniazduje regularnie 200-205 gatunków, a liczba dotychczas stwierdzonych wszystkich gatunków wynosi około 500. Nie jeździliśmy specjalnie po to, aby „zaliczać” nowe gatunki – widywaliśmy je niejako przy okazji. Nie penetrowaliśmy też specjalnie zbyt zróżnicowanych środowisk. Osobiście zobaczyłem 20 nowych gatunków oraz 12 gatunków, które widziałem w przeszłości raz lub kilka razy i niekoniecznie w Polsce.

Poza ptakami mieliśmy spotkania z innymi zwierzakami. Najczęściej obserwowaliśmy szakale złociste – ekologiczny odpowiednik naszego lisa na terenie Izraela. Kilka razy obserwowaliśmy mangusty – również na terenie naszego kibbutzu. W obrębie zabudowań często obserwowaliśmy gekony, które w nocy polowały na owady na ścianach budynków. Raz pojawiła się agama a w jednym z gajów palmowych spotkaliśmy kameleona. Każdego wieczoru nad naszymi głowami w kibbutzu latały małe nietoperze – być może mieszkańcy skrzynek zamontowanych na palmach w pobliskim gaju.

W imieniu ekipy dziękuję Marcinowi Krzyżańskiemu za możliwość uczestniczenia w wyprawie.

 

Mirosław Rzępała
 
 

Zdjecia z wyprawy mozna obejrzec w GALERII >>>




 


Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0

Komentarze / 0

musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja